pytanko

9
Witam, może nienajlepszy portal na takie zapytania, ale dużo różnych osób przegląda tę stronę, liczę na Was.
Otóż, od kilku lat poszukuję wiersza, nie pamiętam autora (może Szymborska?) recytowany był przy akompaniamencie, zdaje sie, któregoś z utworów Szopena. O czym był sam wiersz, ciężko mi powiedzieć, było coś o deszczu, może rynnie, całość była raczej humorystyczna (cholerka, mam nadzieje, że dobrze pamiętam), najbardziej w pamięć wryło mi się: muzyka budowała silne napięcie, słowa recytowane nieco szybciej, glośniej 'mocniej' do słowa "odchodzę!" gdzie całe to napięcie zostało uwolnione.
Jak to czytam to śmiać mi sie chce :D
Z góry dzięki za przeczytanie tego spamu, może ktoś kojarzy?
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.099488019943237